Teatr… Od zaplecza!

Pan Artur - Teatr... Od zaplecza!

Wczoraj był dzień pod hasłem #niechcemisie. Zmęczony weekendowym wyjazdem na Rób Rege jakoś nie mogłem się rozkręcić. Cały poniedziałek myślałem jechać czy nie jechać na spotkanie Online2Offline do Olsztyna. Ciekawość wzięła w końcu górę nad lenistwem. Perspektywa poznania od zaplecza Teatru Jaracza w Olsztynie okazała się bardzo mocnym argumentem. Teraz już wiem, że był to świetny wybór, bo wizyta w teatrze okazała się ogromnie ciekawym doświadczeniem.

Większość z nas bywa lub przynajmniej raz była w teatrze. Wchodząc zawsze głównym wejściem i zasiadając na widowni nie mamy nawet pojęcia o tym jaka magia dzieje się za sceną, pod sceną, obok sceny i nad sceną. Teatr jest więcej niż trzy wymiarowy!

Zwiedzanie, hmmmm w sumie to nie można nazwać tego zwiedzaniem a odkrywaniem. Zatem od początku. Odkrywanie rozpoczęliśmy wchodząc nie od frontu, nie głównym wejściem, a wejściem „od zaplecza”. Fajne doświadczenie. Niby zwykłe wejście, a jednak jakieś niezwykłe emocje. Spodziewałem się zadymionych i ciemnych korytarzy, a tu piękne, odnowione, gładkie i czyste schody. Pozytywnie. Cały budynek jest świeżo po remoncie, który trwał ok. trzech lat.

Później były już tylko oczy szeroko otwarte i rajd po pracowni, w której powstają elementy scenografii oraz rekwizyty, a z niej wypad na dach, prawie pod chmurami ;) Prawie. Następnie spacer nad sceną kameralną (fajne mają tam światła), garderoby i zejście do piwnicy. Pod główną scenę. Po drodze nasi przewodnicy sprzedali nam trochę ciekawych historii, a pod sceną pokazali nam historię. Stare sprzęty, sztuczny śnieg, elementy mechanizmów, zabytkowy złom, ciekawostki.

Przechodząc przez zaułki pod główną sceną, mijając orkiestron, weszliśmy na deski Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. No prawie jak aktorzy! Wiecie jaka mała jest widownia kiedy patrzy się na nią ze sceny! Szok! A budka suflera, to wcale nie Cugowski i spółka ;P

Trzeba jednak wiedzieć kiedy ze sceny zejść i pomaszerować dalej. Przez korytarze, główny hall, w którym podobno bywają duchy, wskoczyliśmy na balkony i do pieczary oświetleniowców i dźwiękowców. Duchy nam się nie pokazały, a szkoda :/ Można by było z nimi połazić po gmachu.

Fotorelacja Edyty Dereckiejhttp://olsztynzyje.pl/jakie-tajemnice-skrywa-teatr-jaracza/

Były jeszcze magazyny i Scena Margines. Później znowu korytarze, pożegnanie, dary losu i… tylko szkoda, że tak krótko, tak szybko, bez aktorów, bez reżyserów, bez możliwości podejrzenia próby. Może następnym razem? Dzięki za pomysł. Dzięki za możliwość zobaczenia teatru od zaplecza. Za ciekawe historie i za spotkanie!

Zerkajcie na profile Teatru Jaracza na facebook’u, instagramie, twitterze – są baaaaardzo aktywne i świetnie prowadzone! Tutaj też zaglądajcie teatr.olsztyn.pl, ale przede wszystkim zaglądajcie do teatru! Naprawdę warto!


Czym jest Online2Offline? Organizatorzy z Olcamp.pl mówią o inicjatywie tak:

Zapraszamy Was na nowe spotkania – Online2Offline. Chcemy, żeby osoby aktywne i zaangażowane w mediach społecznościowych (Instagram, Twitter, Snapchat, Periscope, Vine itp.) spotkały się w realu, porozmawiały, zobaczyły coś ciekawego i po prostu dobrze bawiły. Online2Offline to spotkania, które łączą dwa światy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.