Barwy kampanii. Ostróda przed wyborami.

Pan Artur - Barwy kampanii. Ostróda przed wyborami.

Edycja specjalna niedzielnego fotografa ;) czyli „fotograf od święta”! Fajny dzień, specjalny, świąteczny, wyjątkowy… przeziębienie lekko ustąpiło więc można było pójść w miasto :) tym bardziej, że aby zrealizować zamierzony cel musiałem działać szybko. W ostatnim tygodniu w mojej skrzynce pocztowej pojawiło się sporo nowych ulotek kandydatów w wyborach samorządowych. Co postanowiłem? Przez tydzień nie zabierać makulatury do domu, ale też nie wyrzucać. Dodatkowo chciałem objechać miasto i zobaczyć jak jest oklejone i obwieszone. Jak postanowiłem, tak zrobiłem.

DSC_0318

Materiałów w skrzynce nie nazbierało się aż tak dużo, a ich jakość jest tak różna, że nawet nie można ich porównywać. W każdym razie pozytywnie mnie zaskoczyło to, że nie zaspamowali mi metalowej skrzynki na listy ;)

Pojechałem raniutko z aparatem w miasto. Materiałów jest dużo, ich jakość podobnie jak ulotki – jest masakrycznie różna, od najwyższych lotów do mega gniotów. Nie będę pisał czyje są lepsze, a czyje gorsze, może kiedyś pokuszę się o taką ocenę. Głównym celem wyprawy było sprawdzenie jak Ostróda wygląda na kilka dni przed wyborami. Na pewno nie dotarłem do każdego zakamarka miasta, ale odwiedziłem chyba najważniejsze lokalizacje.

Słupy ogłoszeniowe
Zapełnione w całości plakatami, każdy słup jaki widziałem praktycznie cały pokryty był makulaturą wyborczą. Kto na wierzchu, kogo więcej, ten ma lepiej.

Banery
Od maleńkich, o ogromne. Wiszą wszędzie, między słupami, na budynkach, na płotach, na blokach, w każdej części miasta.

Samochody / przyczepki / autobusy
Tego jest stosunkowo najmniej, a przynajmniej było tego mało kiedy ja jeździłem po mieście. Samochody z plakatami widziałem może dwa, było kilka przyczepek w ciekawych lokalizacjach – przy kościołach, amfiteatrze i przy marketach. Jeden autobus (zabytkowy) oklejony w całości na przeciw kościoła.

Tablice reklamowe (wolnostojące)
Te formy znalazłem trzy. Zapewne są stosunkowo drogie więc nie ma ich za wiele.

Słupy energetyczne
Na słupach wiszą plakaty na kartonach. Tego jest najwięcej i chyba najgorzej to wygląda. Powieszone byle jak, byle gdzie, część pospadała. Bardzo mocno kojarzą mi się z cyrkowymi afiszami wieszanymi właśnie w ten sposób.

Plakaty / ulotki na witrynach
Dużo, bardzo dużo tego jest. Najgorzej wyglądają na opuszczonych lokalach, na których naklejane są od zewnątrz. Często pozrywane i zniszczone. Okropnie wyglądają na Placu 1000 lecia Państwa Polskiego, witryna dawnego Frykasa.

Podsumowanie
Ogólnie miasto nie wygląda najgorzej. Część materiałów powieszona jest niedbale i w dziwnych lokalizacjach. Widać, że komitety nie dbają o to, gdzie wieszają materiały, nie dbają o kontekst, o otoczenie, w którym pokazują swoich kandydatów. Wandalizm jest nieunikniony, ale na plakatach jednego z kandydatów ktoś sprayem zamalowuje jego twarz – to jest słabe, poważnie! Jestem zawiedziony, chciałem się do czegoś przyczepić i tak naprawdę nie mam do czego :) aaa przy okazji tej wyprawy zobaczyłem kilka zaskakujących kandydatur…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.