No to jak, faceci oglądają filmy o miłości czy nie? Jeśli oglądają, to czy jest to mało męskie? Oczywiście, że nie. Bo niby dlaczego nie możemy takich filmów oglądać? Właśnie, ważna sprawa, nie chodzi mi o filmy na redtube ;)
Ok, ale czy oglądamy takie same filmy, jak większość kobiet? Chyba jednak trochę inne. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Nie lubię Śniadania u Tiffaniego, nie podoba mi się Przeminęło z wiatrem albo na przykład 4 wesela i pogrzeb. Nie lubię obrazów z wielkimi romansami, intrygami, napompowanych, przegadanych i cukierkowych, po których chce się tylko @#!)(*&$% tęczą ;P
Wolę filmy w klimacie Lektora, Przełamując fale, Krótki film o miłości, Chce się żyć, Gypsy, Miłość Larsa, Obywatel Milk, Ostatnie tango w Paryżu, Her czy Kobieta, która pragnęła mężczyzny… Jest tego dużo więcej, oj bardzo dużo. Co łączy te tytuły? Trudna historia, złożone relacje, nie zawsze szczęśliwe zakończenie, często z wątkiem kryminalnym, bólem, prawdziwym życiem, bez cukierków. Właśnie takie filmy o miłości oglądają faceci.
Chyba zrobię listę moich ulubionych tytułów :) Co Wy na to?
I żeby nie było, że myślę stereotypami – doskonale wiem, że kobiety nie oglądają jedynie melodramatów i komedii romantycznych :)